...w Krakowie.
Ranek był słoneczny, ale bardzo zimny. Trwały przygotowania, przechodniów było niewielu.
Po południu jeszcze raz tamtędy przechodziłam.
Po południu jeszcze raz tamtędy przechodziłam.
Szkoda mi tych, którzy zginęli w katastrofie. Współczuję serdecznie ich rodzinom.
Jednak do Krakowa przywiodło mnie wczoraj radosne wydarzenie - ślub mojej przyjaciółki. Cieszę się szczęściem bliskich mi osób, są wspaniałą parą i mam nadzieję, że czeka ich piękna wspólna przyszłość...
Takie jest właśnie nasze życie...