...pada deszcz
Słońce śpi, nie ma Cię
Jest mi bardzo, bardzo źle
Zimny kraj, zimny maj
Koty śpią, miasto śpi
Czarodziejskie śnią się sny...
Chyba wielu osobom przychodzi na myśl ta piosenka Maanamu... Ja jeszcze nie powinnam narzekać, nie grodzi mi powódź, mieszkam na sporym wzniesieniu. Ale kiedy widzę migawki w tv z całkiem nieodległych miejsc, ciarki mnie przechodzą. Lepiej niech to już się skończy...
Na szczęście nie musiałam dziś rano wcześnie wstać. Monotonny szum deszczu nie zachęcał do wyjścia z łóżka...
Pomyślałam sobie, że zrobię ciepłe śniadanie - udało mi się całkiem nie zwęglić omletu;)
Wypróbowałam później nowe pucharki:) To wprawdzie zwykła galaretka agrestowa z improwizowanym naprędce kremem śmietanowo - jogurtowym, ale smakowała całkiem nieźle.
Mniam...
No to teraz zaklinamy słońce, wiosnę, maj.... Niech się stanie!!!
...
Zaklinajmy, zaklinajmy, bo to przestaje być zabawne...
OdpowiedzUsuńDeser wygląda tak smakowicie, że chyba nie wytrzymam i popełnię plagiat ;)
Ale rozdrażniłaś tym deserkiem:)
OdpowiedzUsuńProszę Cię: cały dzień nucę Maanam !
OdpowiedzUsuńTo jest zespół i piosenka z mojego pokolenia. Nie sądzę żeby wszyscy ją znali ;-)
A deser...mniam. Jutro zrobię galaretkę. Howk !
Wysylam do Ciebie slonko, bo u mnie swieci caly dzien.
OdpowiedzUsuńSwietnie poradzilas sobie, takie sniadanko!
Pozdrawiam
Masz rację Manam z tym tekstem jest odpowiedni:)Ładny czajniczek!A za galaretka nie przepadam, choć Twoja wygląda apetycznie mniam!Kwiatki kwiatki może pomogą na brak słońca. Pozdrawiam Cie cieplutko:)I zdjęcia na bocznym pasku świetne!
OdpowiedzUsuńI co... Kwiatki jakoś nie pomogły, żadna ze mnie zaklinaczka pogody... Leje i leje i leje, już zapomniałam jak wygląda świat w słońcu:(
OdpowiedzUsuńAle kiedy się czyta wasze komentarze, to jakoś tak... cieplej i jaśniej się robi! :)))
Witaj pięknie u Ciebie i ten omlet... jutro na śniadanko napewno sobie zrobię a galaretka napewno smakowita, przynajmniej tak wyglada:). Pozdrawiam Cię i zapraszam serdecznie do siebie jeśli masz ochotę:)
OdpowiedzUsuńDzięki Twojemu komentarzowi trafiłam w to miejsce :) Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa!
OdpowiedzUsuńa ja mam prośbę o pomoc w sprawie owych pucharków - jeżeli to świeży zakup, może ocaliła się jakaś naklejka z nazwą producenta? Bo ja kupiłam te pucharki z rok temu, a mój szanowny mąż stłukł mi dziś 3 i zdekompletował, muszę gdzieś dokupić, bo są zdecydowanie moje "najulubieńsze", a u mnie w Rossmanie od tego czau nie pojawiły się nie wiedzieć dlaczego, help, hilfe, ratunku
OdpowiedzUsuńmąż okazało się wziął na siebie winę za koleżankę :) help, może jakaś naklejka ocalała albo nazwa na paragonie :)
OdpowiedzUsuńDopiero dziś zauważyłam nowy komentarz pod tym postem, przepraszam:) Pewnie już tu nie zajrzysz, Anonimku;) ale i tak niestety, nie mam paragonu ani naklejki,za to widziałam takie same pucharki w jakimś zwykłym sklepiku ze "szkliwem", tylko droższe o jakieś 2 zł. Trzeba więc szukać...
OdpowiedzUsuń