Kiedy potrzebowałam ładnego materiału w różowych odcieniach, to - jak na złość - nie udawało mi się takiego kupić. Potem - gdy już nie był aż tak poszukiwany - oczywiście znalazł się! Trafiła się też prośba o różowe (koniecznie!) króliczki, więc tym razem nie miałam problemu z realizacją zamówienia.
Z rozpędu, a także z niespodziewanej sympatii dla tych słodkich kolorków - do kolejnych szyciowych zamówień też wykorzystałam różowości:)
Podobna, ale troszkę jednak inna parka:
Z tych ostatnich śpiochów jestem szczególnie zadowolona:)
A w ogrodzie też różowości:
To miniaturowa odmiana lilaka, ma drobne kwiatuszki i kwitnie bardzo obficie, oszałamiając zapachem.
Różaneczniki starają się, jak mogą:
To chyba mój ulubiony:
A dziś prognozy burzowo - gradowe, więc drżę z niepokoju...
Mam nadzieję, że jednak się obejdzie bez tych atrakcji - życzę Wam i sobie spokojnego weekendu:)
Przecudne te różowości i ich mali "właściciele" :)
OdpowiedzUsuńOgrodu zazdroszczę i też drżę z powodu przepowiadanych gradobić w trosce o mój mini-ogródek balkonowy...
Pozdrawiam
jakieś to piękne :] w takim wydaniu nawet róż jest zachwycający, nie mówiąc o formie - gdybym była w Twoim sklepie, gdzie są te wszystkie cuda, nie wiedziałabym za co łapać ;]
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona Twoimi kroliczkami i spiochami :)
OdpowiedzUsuńPikne! A ogród bajka!
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie te różowości, a ogród masz piękny :)) Pozdrawiam z tarasu :)
OdpowiedzUsuńŚpioszka z włoskami jest świetna! Tak jak i bez - różowej odmiany jeszcze nigdy nie spotkałam, a uwielbiam jego zapach :)
OdpowiedzUsuńŚliczne:)
OdpowiedzUsuńprzepiekne - podziwiam i zazdroszczę umiejętności :)
OdpowiedzUsuńSłodziaki te różowiaki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i wieczoru bez atrakcji gradowo burzowych życzę :)
Urocze, śpioch podbił moje serce.. :))Zauważyłaś jak cień w ogrodzie podkreśla i uwypukla piękno roślin ? Pięknie..pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńRóż świetnie pasuje do sypialnianych klimatów. I niekoniecznie mam na myśli sypialnię 5-latki. Tak sobie myślę, że nawet największa przeciwniczka landrynkowych słodkości przemyci bez oporów taki kolor właśnie w buduarze. Śliczności!
OdpowiedzUsuńRóżowe jest piękne! :D
OdpowiedzUsuńNie każdy jeleń jest kiczowaty i nie każdy róż jest przesłodzony - sztuka to umieć odróżnić. ;) Twoje śpioszki są urocze i śliczne, jak pięknie by pasowały do mojego różowego kompletu poduchy i woreczków!
Buziaki i zajrzyj czasem na mojego bloga, wstyd tak się nie odzywać. ;))
ależ ogródek, pozazdrościć ;) tylko, a królisie przepiękne i pastelowe takie jak uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńno urocze tak sobie myślę że moja Kosia by się w nich zakochała!Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńI muszę anonimowo się wpisać, bo u mnie nadal komentarze nie działają.
OdpowiedzUsuńKochana Agniesiu,
zachwycasz mnie nieustannie i nizmiernie Spioszkami. Mam tą ogromną porzyjemność gościć u siebie jegomościach w niebieściach ale Pani śpioszkowa w rożowościach jest rewelacyjna. Zazdraszczam Ci takiego talentu. Bardzo.
Buziole przesyłam .
Oj posiedziałoby się u Ciebie w ogrodzie. Jest piękny.
Kajka z moje marzenia...i ja
Wow, do jednych bez problemu wpisuję komentarze u innych nic a nic.
OdpowiedzUsuńBuziole
Pięknie wyglądają w tych różowych wdziankach :)
OdpowiedzUsuńOgródka zazdroszczę, cudny jest,, pozdrawiam
Śpiochy przecudne. Nie przepadam za różem, ale one są tak śliczne, że nie sposób się nimi nie zachwycić. A ogród, cóż od zawsze podziwiałam, wzdychałam i tak pozostanie.... Bajecznie!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
wszystko pięknie, ale za długo ten róż zalega na blogu :)
OdpowiedzUsuńco słychać nooooowego.Pozdrawiam wielbicielka