I już po lipcu. Szkoda... To po maju i czerwcu mój kolejny ulubiony miesiąc. I ostatni na liście ulubionych.
Tego lata wyjątkowo pięknie kwitną hortensje. Przywiędły niestety po ostatnich upałach, szczególnie, że deszczu ani odrobiny.
Róże też pięknie kwitną.
Tylko chodzić po tym pięknym świecie, patrzeć i robić zdjęcia... Niektórzy lubią patrzeć z pewnej perspektywy;) Ja chyba nie odważyłabym się na taki lot.
Szyciowe zaległości - jeszcze z czerwca, a nawet wcześniejsze:
Anioł dla pewnej aktorki śpiewającej
...dla branży bankowo - informatycznej;)
...i dla małej dziewczynki, której ciocia wymyśliła, że ma to być aniołek - Maja (ta szczególna Maja, którą wszyscy znają i kochają;))
Pozdrawiam już sierpniowo:)
Koszule i jeansy sa rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńJak sierpień, to już z górki i pierwsze zwiastuny nadchodzącej jesieni - chłodniejsze wieczory, trudniej imprezować pod księżycem bo i noce zimniejsze. Jakoś tak to dziwnie jest poukładane, że jak coś jest miłe i przyjemne to umyka nam jakby szybciej, a to co niefajne i uwierające, to trwa i trwa, choć niby każdej porze roku dane po równo.
OdpowiedzUsuńLaleczki jak zwykle piękne i profesjonalne, aktorka, to wypisz-wymaluj Marta Bizoń ;), wielki szacun za ciuszki maleńkie a pełne detali. Duże czasem trudno uszyć, a tu taki small-size, że ledwo się w palcach mieści. Zdolna z Ciebie Aguś Kobitka.
Ściskam mocno.
Mira (już nie poukładana... niestety)
Miruś, jak się cieszę, że jesteś!!!! Od razu do Ciebie lecę;) A tu tylko napiszę, że jesteś niesamowita, to był właśnie "dziękczynny" anioł dla Marty Bizoń!:)))
UsuńWiedziałam!!! Przyznam Ci się, że to był podświadomy strzał, jedno spojrzenie ... ale to tylko dowód na Twój ogromny talent Aguś.
UsuńDo końca września żyję przemijającym latem ... a potem czekam na wiosnę :))
OdpowiedzUsuńPiękne laleczki!
Piękne kwiaty,,,,,bardzo,,a te lale to już prawdziwe mistrzostwo!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia Twojego ogrodu! Aniołki piękne, Maja mnie oczarowała. Buziaki!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne hortensje i róże, bób też widzę obrodził, a laleczki ... jak zawsze pełne mistrzostwo. A moja Tilda leży od roku w szufladzie i nie umiem doszyć rąk:(
OdpowiedzUsuńMogę Ci podesłać, pomożesz?
Pozdrawiam ciepło
Boskie aniołki! te dżinsy ! niesamowity pomysł i cudne wykonanie :)
OdpowiedzUsuńCo tam słychać w jesiennym ogrodzie? W domku coś przybyło? Jak nowe szmaciaczki?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
hehhe a Tilda leży nadal bez rąk
...i różyczki i Maja wyglądają cudnie!
OdpowiedzUsuńŚwietne szyjątka są tu u ciebie ;-) Podziwiam ;-)
OdpowiedzUsuń