Nazbierało mi się trochę zdjęć szyciowych. Ostatnio pochłaniało mnie szycie ozdób na kolejny kiermasz charytatywny, głównie weekendowo, bo w ciągu tygodnia jakoś nie mogę się zmobilizować do szycia. Po przyjeździe z pracy jestem tak zmęczona, że nic mi się już nie chce, nawet nie zawsze (o zgrozo!;)) mam ochotę na zaglądanie do blogowego światka. Może to przesilenie wiosenne... Ostatnią sobotę wykorzystałam na mycie okien i pranie zasłon - chyba dobrze zrobiłam, bo za tydzień może podobno sypnąć śniegiem - taka to wiosna, proszę Państwa. Niestety, oprócz tych okien - zero wiosennych porządków. Poczekam na natchnienie...
Te słodkie kokoszki widywałam już dawno na blogach i w sklepikach, ale dopiero po znalezieniu u Savannah kursiku udało mi się je uszyć. Trochę je zrobiłam po swojemu. Szyje się je bardzo szybko i łatwo, a myślałam, że są pracochłonne!
Wąsate zające to mój stary wzór, natomiast kłapouszki wzorowane są na znalezionych tu.
Z kolei powyższe kuraki - cudaki to moja swobodna interpretacja zawieszek widzianych na jakimś kiermaszu, niedawno znalazłam też podobne na kilku blogach - ciekawe, kto był autorem tego wzoru... Są bardzo zabawne:)
A tu już kompletny misz - masz:
Seria ptasich domków (nie każdy od razu załapuje, co to w ogóle jest;)))
I jeszcze wspomniane zaległości:
Lalka uszyta już dość dawno, dla pewnej dziewczynki na urodziny (chyba nikt nie będzie miał problemów z odgadnięciem imienia tej lali?)
Kuchareczka dla pewnego chłopczyka ( takie nietypowe zamówienie;))
Anielica dla koleżanki:
Śpioch dla innej kolezanki:
I skrzaty w jesiennej kolorystyce - dla pewnego Dobrego Duszka (niektórzy pewnie będą wiedzieli, dla kogo - to była wymianka, ktorej ciąg dalszy nastąpi;))
I tyle na dziś, pozdrawiam wiosennie - pomimo tych prognoz;)
Co jedne to piękniejsze!!! Kiermaszowe cudeńka przeurocze!!! Szczególnie kokoszki skradły moje serce ;) Pięknie Ci to szycie wychodzi!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Po pierwsze - buziaki! Jak ja tęskniłam...
OdpowiedzUsuńPo drugie - jak tu kolorowo! Aż się człowiek uśmiecha...
Po trzecie - jaki śnieg? Kto pozwolił? Ja właśnie wyniosłam zimę na strych i nie mam zamiaru znowu taszczyć na dół paltotów, czapek i ciepłych butów.
Wiosna się nie da wykurzyć!
Wszystko śliczne!!!!Jest kolorowo i bardzo ale to bardzo optymistycznie!
OdpowiedzUsuńA zimy juz nie chcę.Podobnie jak Mira pochowałam juz głęboko zimowe odzienie!!!!
Kolory wiosny aż biją po oczach ;)
OdpowiedzUsuńnapracowałaś się, nie ma co :) i Ty mówisz, że czekasz na natchnienie??!! ;)
Piękne wszystko, a ta ruda lala to Pipi?
Pozdrawiam
Sama nie wiem co mi się bardziej podoba czy zające, czy skrzaty ale jedno wiem na pewno najbardziej w oko wpadła mi kuchareczka!!! Zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńSamymi pięknościami nas zasypałaś, aż ciężko wybrać te naj:) Może domki, a może lala, wszystkie drobiazgi w postaci kurek i zajączków też urocze:)
OdpowiedzUsuńno jak na tylko weekendowe szycie, to idziesz jak burza
OdpowiedzUsuńcudne kolorki, aż widać że to ozdoby wiosenne :)
Pipi czadowa :D
ściskam ciepło
Kasia
ps- na śnieg też nie wyrażam zgody
O rany, jakie cudka i cudeńka! No same śliczności poszyłaś, aż oko rwie! Zazdraszczam okien pomytych, ja nawet tego jeszcze nie zrobiłam...
OdpowiedzUsuńWoow, ale cudeńka a ta ilość poraża:) Najbardziej spodobał mi śpioszek, którego bym przytuliła i od razu zapadła w sen.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
o fajnie że zajrzałaś ostatnio się zastanawiałam co tam szyjesz nowego!!!A tu tyle pięknych rzeczy a jakie kolorki!!!Wszystko urocze!Wiosennie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWspaniale szyjesz! Cudowne prace:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie i wiosennie pozdrawiam. Posyłam promyki słoneczka:)
Peninia*
Jakie śliczności! I jak kolorowo!!!
OdpowiedzUsuńSzczególnie te wielkanocne cuda mi się podobają! Takie wiosenne i radosne :-)
Wszystko jest takie śliczne, że od razu i mi się szyć zachciało! Piękne materiałki i kolorki, domki prześliczne i Ty mówisz coś o wiosennym przesileniu, kiedy tyle zrobiłaś?
OdpowiedzUsuńte wszystkie wielkanocne kolorowe uszyjki sa boskie ;))
OdpowiedzUsuńwszystko piękne ale zakochałam się po uszy w Skrzatach:)
OdpowiedzUsuńJakie wspaniałe rzeczy tworzysz! Lalki mnie zachwyciły, kurki urzekły kolorami, a zające rozbroiły urokiem :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKochana ja zawsze wzdycham do Twoich domków ptasich :)
OdpowiedzUsuńAle dziś to już po prostu sama nie weim co chwalić? Pipi cudna, to jedna z moich ulubionych postaci z bajek :), kuchareczka - o tak taka i dla mnie by się przydała do kuchni ;D, laleczka i śpioszek słodkie jak zawsze a tu jeszcze Skrzaty! I to w jakich cudnych kolorach! Bajka.
Kokoszki są bajeczne!! Ja też jestem w polu jeśli chodzi o porządki świąteczne ... nawet z oknami jestem na bakier :) Może się nadrobi jakoś:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcudowności :_)
OdpowiedzUsuńi ta eksplozja radosnych kolorów :)
jej ale wiosenne kolory, w życiu nie widziałam tak pracowitej pszczółki jak Ty, piękne szyjątka !!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
O raju! Ale cuda!
OdpowiedzUsuńALE ONE SA PIEKNE!
OdpowiedzUsuńZnalazłam cie przez rosyjskie stronki .............robisz cudowne rzeczy .
OdpowiedzUsuń