Znowu trochę czasu minęło od poprzedniego wpisu. Zdaje się,
że całkiem niedawno zaczęła się wiosna, a tu już lato na półmetku. Lato w
takiej wersji, jakiej meteorolodzy wcale nie przewidywali parę miesięcy temu –
według ich prognoz miało być zimne i deszczowe. Jak na razie, deszczu u nas
rzeczywiście nie brak – towarzyszy burzom, które towarzyszą upałom. Wiem, że
większość ludzi za upałami nie przepada i źle się czuje, co oczywiście
rozumiem. Ja jednak jestem odporna na te temperatury – i cieszę się nimi, jak
tylko mogę. Tylko te burze mnie przerażają… Wczorajsza była okropna.
W upalne godziny nie da się nic robić w ogrodzie, więc
usprawiedliwiona tym faktem siedzę w dość chłodnym domu (okna otwarte na
przestrzał, zaciągnięte zasłony) i szyję, czytam, lub oglądam. I w ten sposób w
końcu dotarłam do głównego tematu;) Otóż – wyruszyłam w podróż w czasie i
przestrzeni - do Anglii z pierwszej połowy ubiegłego wieku.
Nie sama – bo w towarzystwie bohaterów tego serialu:
Dawno już
chciałam go obejrzeć, teraz się udało i kończę już 4 sezon. Cóż – jestem
zachwycona. Pomijam treść fabuły i pomysły scenarzystów (czasami irytujące;)),
ale - te miejsca! Te stroje, fryzury! Te wnętrza! Hmm… i te zasady, zwyczaje,
układy. Te kontrasty społeczne, jak i
wkraczanie postępu (nieraz dość oporne;)).
Czuje się klimat epoki, naprawdę. Pozostaję
pod jej nieustannym urokiem (epoki, znaczy;))
- czemu trudno się dziwić, jeśli ogląda się 4 - 5 odcinków dziennie;)).
Zaczynam się przyłapywać na tym, że schodząc po schodach, godnie podtrzymuję
suknię, a siadając, odruchowo prostuję sylwetkę i unoszę do góry podbródek;)))
Dobrze, że nie odwracam się w poszukiwaniu dzwonka, by zadzwonić po pokojówkę;)
A co najdziwniejsze, wcale nie myślę o tym, że mogłabym być tą
pokojówką właśnie;)
Och, Lady Mary… Pięknie zagrana postać, moim zdaniem. Z resztą, każda postać jest
dobrze zagrana. Wspaniała babcia... Nie można też zapomnieć o służbie –
świetne role. Podoba mi się sposób, w
jaki serial został nakręcony – bez dorabiania na siłę scen, spójnie i tak
baaardzo angielsko;))) A ja lubię angielskie filmy, bardzo lubię. I seriale.
Szczególnie kostiumowe, ale i te komediowe - o czym może innym razem.
Wiem, że "Downton Abbey" ma wielbicieli na całym świecie, więc pewno w naszym blogowym światku też parę takich osób by się znalazło - kto się zgłasza?;)
Pozdrawiam serdecznie!
Zdjęcia w większości pochodzą ze strony www.filmweb.pl/
Obejrzałam 4 seozny chyba w miesiąc i uzależniłam się:-) Kocham ten serial!! i czekam na 5 serię, już we wrześniu ma być:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
p.s. babcia jest cudowna:-)
Też odczuwam coś jakby uzależnienie - po obejrzeniu tego, co było dostępne mam ciągłe ssanie na jeeeszcze;)
Usuńtyle się naszukałam i nigdzie nie mogę go znaleźć a zawsze chciałam obejrzeć!
OdpowiedzUsuńNapisałam u Ciebie:)
UsuńUwielbiam ten serial a w szczególności hrabinę Grantham !
OdpowiedzUsuńHrabina jest świetna:)
UsuńNie znam tego serialu, przyznam, że mi umknął. Pewnie też nieprędko go obejrzę, bo mam skłonność do uzależnień i wiem, że jak wsiąknę, to potem kosztem innych czynności koniecznych (głównie snu) będę oglądać, oglądać, oglądać ... Dlatego na razie szerokim łukiem omijam seriale. Ale gdy mi się już doba troszkę wydłuży, wiem gdzie szukać "przypominacza".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo ciepło ... gorąco wręcz, choć to dopiero rano.
I dziś znowu gorąco;) Co do oglądania, to ja, od kiedy nie mam telewizora (czyli od ponad 2 lat) oglądam niewiele rzeczy na bieżąco, ale jeśli ktoś coś mi poleci, to nadrabiam w inny sposób w wolnym czasie (albo zarywając nocki;)), tak samo z czytaniem - ale chyba naprawdę się starzeję, bo wieczorem nad książką dość szybko zasypiam;) Pozdrowienia upalne;)))
UsuńTrochę Cię nie było? Trochę? Już martwiłam się i maila miałam pisać. Chyba tym myśleniem o nim Cię przywołałam:)
OdpowiedzUsuńFilmu nie znam, ja w ogóle mało co oglądam i znam, ale stroje z zamieszczonych zdjęć baaaaaardzo mi się podobają. Czyż nie są fantastyczne? Kobiety prześlicznie w nich wyglądają. Są takie kobiece!
Pozdrawiam serdecznie
Nooo... To trochę się TROCHĘ przeciągnęło;)
UsuńNaprawdę warto sobie zrobić tę przyjemność i obejrzeć choć parę odcinków - właśnie dla tej astmosfery, epoki - zupełnie inny świat. Mnie też bardzo podobają się stroje, niektóre chciałabym mieć i umieć je tak nosić, jak bohaterki serialu;)
Aguś, też bardzo lubię ten serial. Niestety u nas był emitowany dosyć późno i tylko część obejrzałam. Będę szukać na płytach by spokojnie obejrzeć wtedy kiedy mi najbardziej pasuje. Przytulam mocno i zdrówka dla Was!!!
OdpowiedzUsuńDzięki, kochana:) Ja słyszałam o serialu od wielu osób, ale nie miałam okazji dotąd obejrzeć - dopiero teraz. Uściski da Ciebie i Stefka:)
Usuń"A co najdziwniejsze, wcale nie myślę o tym, że mogłabym być tą pokojówką właśnie;)"
OdpowiedzUsuńUwielbiam :DDDDD.
Ciekawe, ze mialam to samo, oglądając ;).
Zastanawiające, nieprawdaż?;))
OdpowiedzUsuńNo, wreszcie. Ile można czekac???!!! Wystawiłaś moją cierpliwośc na nie lada próbę. Ale nie rób tego więcej, bardzo Cię proszę.
OdpowiedzUsuńSerialu nie oglądałam, w zasadzie nic nie oglądam. Do tyłu jestem ze wszystkim ale może przyjdzie taki czas, że i w tym temacie zaległości nadrobię? Chociaż wątpię.
Pisałaś, że szyłaś a nic z tych rzeczy nie pokazałaś. Oj, nie ładnie.
Ucałowania wielkie przesyłam z już dosyc chłodnej Warszawy. Ech, koniec lata nadchodzi nieubłaganie. Paaaaaaaaaaaa
Hmm... Właśnie przygotowałam wpis ze zdjęciami szyciowymi (między innymi), weszłam na bloga, a tu Twój komentarz;) Serial naprawdę polecam. Ja też bardzo rzadko coś oglądam, od kiedy nie mam telewizora (nie brak mi go wcale:)), ale czasami coś polecanego obejrzę w internecie. U nas też od dziś chłodniej i chyba to rzeczywiście koniec lata... Pozdrawiam za to gorąco:)))
UsuńTrzeba przyznać, że dużą rolę odgrywają tutaj również kostiumy i charakteryzacja. Wszystko na tak wysokim poziomie, że naprawdę jest się pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuń