...

czwartek, 26 kwietnia 2012

Łazienka trochę retro i mały problem


Kiedyś już pokazywałam we fragmentach moją mikrołazienkę, dziś będzie ciut szerzej. Pomimo, że ten "pokój kąpielowy" mierzy niewiele ponad 4 metry kwadratowe, jest całkiem wygodny i mieści się w nim wszystko, co zaplanowałam. Jest wanna, jest zabudowane miejsce na pralkę z praktycznym blatem, jest duża, wygodna umywalka i spore lustro, a nawet pomiestny schowek - murowany regał z zasłonką.





Zamiast bidetu zamontowałam bidettę - świetne rozwiązanie do małych łazienek. W podłodze ułożona jest elektryczna mata grzewcza, dająca miłe ciepełko. Płytki gresowe przypominają deski - każda jest inna i ułożone są bez zachowywania fug, co pogłębia "drewniany" efekt.



Ściany są białe, dzięki temu można poszaleć z kolorami w dodatkach. Na razie jednak nie szaleję - niebieska łączka na zasłonkach jeszcze mi się nie znudziła. Już dawno kupiłam na starociach drewnianą szafkę, którą przemalowałam, postarzyłam i powiesiłam w jednym z narożników łazienki - wpasowała się idealnie i jest miłym retro-akcentem.








Brakuje jeszcze półki z drążkiem i wieszakami na ręczniki, którą mam "w głowie", tylko jeszcze trzeba ją zrobić;) I wszystko byloby fajnie, gdyby nie mały problem. Zamiast kinkietów wciąż wiszą gołe żarówki. Nic mi się nie podoba! (A raczej to co mi się podoba, jest daleeeeeko poza moim zasięgiem finansowym;)) Pluję sobie w brodę, że nie kupiłam kinkietów, które wyszukałam kiedyś w sklepie internetowym, teraz nie pamiętam ani nazwy sklepu, ani nazwy kinkietów. Mam tylko to zdjęcie:


Zapisałam tę fotkę bardzo inteligentnie - bez źródła i nazwy sklepu.......
I teraz moja gorąca prośba! Jeśli ktoś wie, co to za lampa i gdzie można ją kupić, niech się podzieli tą informacją! Choć nie mam zludzeń, wyszukałam ją już dość dawno i nawet teraz, kiedy przeglądam zdjęcia w wyszukiwarce, nie mogę na nią trafić. A może coś podobnego kojarzycie? Ta ma dla mnie idealny kształt, no i pamiętam, że była na żarówkę z dużym gwintem, a tylko takie wchodzą w grę.

Pozdrawiam bardzo ciepło i wiosennie!

Uwaga!
Sprostowanie!!!!!

Palę się teraz ze wstydu, na zdjęciu jest nazwa, której ja nie widziałam!!! Dopiero po komentarzach zaczełam machać wyświetlaczem laptopa i zobaczyłam.... 

Dziękuję Wam, dziewczyny za uświadomienie;)))))) Chyba już źle ze mną....

O mamo, co za wstyd.....


niedziela, 22 kwietnia 2012

Czas.


Czas znowu przyspieszył i znowu zastanawiam się, jak to możliwe, że jesienno – zimowe miesiące potrafią ciągnąć się w nieskończoność, a kiedy tylko przyjdzie kwiecień, to zaraz nie wiadomo kiedy przechodzi w czerwiec, który z kolei pędzi jak szalony, by całkiem nieoczekiwanie stać się sierpniem…
Cóż – tu chyba uwidacznia się teoria względności;)


Dawno, dawno temu był luty, który przyniósł mi piękną niespodziankę w postaci wygranego konkursu zorganizowanego przez autorkę jednego z moich ulubionych blogów do czytania. Niestety, postanowiła ona zrezygnować z pisania w tej formie (co rozumiem, ale nad czym boleję). 




Oprócz zestawu płyt ze  świetną muzyką, dostałam również piękną filiżankę z przeszłością, mam nadzieję, że stanie się zaczątkiem małej kolekcji. Obdarowana zostałam także zapowiedzią wiosny zamkniętą w torebce nasion kwiatów. A te kwiaty… Te kwiaty na pewno niektórym pozwolą odgadnąć, o jakim blogu piszę…

Udało mi się wygrać również w zabawie organizowanej przez Olę.



W ten sposób stałam się właścicielką słodkiego kubeczka z dzióbkiem:   



A wczoraj był dla mnie pierwszy dzień wiosny. Prawdziwej - z mocno błękitnym niebem, ciepłem słońca, ptasimi śpiewami i ciepłym deszczem po południu, a później długim, cichym, pogodnym wieczorem. Po niespodziewanym ataku zimy w Wielkanoc, potem kolejnym zimnym tygodniu, moja cierpliwość przestała wreszcie być wystawiana na ciągłe próby (obym się jednak w tym temacie nie myliła;)) Moje pomidory też już traciły cierpliwość, wyciągając się niemilosiernie do światła, bo ciągle nie przenosiłam ich do szklarni z obawy przed zimnem. Teraz chyba już będzie ciepło???



Ciepłe pozdrowienia:)

sobota, 7 kwietnia 2012

Radosnych Świąt!


Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego.
Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak zapowiedział(Mt 28,5-6)

wtorek, 3 kwietnia 2012